Korzystając z prawa do odpowiedzi na krytykę prasową wysłaliśmy do pana Dariusza Młynarczyka stanowisko wiceburmistrz Turku, Joanny Misiak-Kędziory. Niestety, pan Młynarczyk listu nie opublikował, czym nie zastosował się do przepisów prawa prasowego. W tej sytuacji zmuszeni jesteśmy na miejskich stronach opublikować odpowiedź wiceburmistrza Turku.
Czy D. Młynarczyk nie wie co pisze, czy kłamie?
Czytając Pana tekst od razu przyszły mi na myśl słowa Juliana Tuwima, które zacytuję: „Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa”.
Po raz kolejny zabiera Pan głos w sprawach dotyczących miasta, oczywiście tradycyjnie krytykując. Przyzwyczajeni jesteśmy, że krytykuje opozycja w Radzie Miejskiej. Pan jednak krytykując, próbuje swoją osobą zainteresować mieszkańców.
Gdyby jeszcze miał Pan rację, to mogłabym tę krytykę uznać. Ale Pan nie ma racji. Bo doskonale Pan wie, że w sprawie pozwolenia dla PGKiM to starosta był w błędzie, wojewoda przyznał nam rację i ostatecznie starosta wydał decyzję pozytywną, pomimo, że w tym miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego nie zmieniliśmy nawet przecinka. Dlaczego zatem Pan kłamie, że był błędny plan zagospodarowania przestrzennego! Czy Pan w ogóle wie co pisze?
Swoim zachowaniem Pan niczym się nie różni od radnych PiSu, którzy już przepraszają. Czy tak postępuje odpowiedzialny człowiek? Nie. Tak postępuje człowiek, który za wszelką cenę chce osiągnąć swój cel polityczny. I to nawet idąc na niepisaną formę współpracy z teoretycznie swoimi przeciwnikami politycznymi.
Czy Wasza polityka musi być taka? To wy jesteście politykami, nie ja. To wy cały czas deklarujecie, że walczycie z PiSem, nie ja. Ja jestem wiceburmistrzem Turku i odpowiadam merytorycznie za sprawy gospodarcze, m.in. za miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego. A Pan co robi? Pan pracował kiedyś w urzędzie i nie wie, że miejscowy plan robi się przez wiele miesięcy, a nawet lat?
Poza tym, zainicjowaliśmy tę zmianę planu w czerwcu 2022 r. ze względu na zmianę przepisów i petycję przedsiębiorców, czym wskazujemy, że jako samorząd miasta jesteśmy otwarci na potrzeby ludzi, mając na względzie jego rozwój, ale jednocześnie przestrzegamy przepisów prawa. Z tym się Pan nie zgadza? To jest błędem, że staramy się wspierać przedsiębiorców, którzy złożyli petycję?
Miasto żadnego błędu nie popełniło! Dlaczego Pan wprowadza ludzi w błąd?
Joanna Misiak-Kędziora
Zastępca Burmistrza Miasta Turku