Jakiś czas temu rząd wprowadził zmiany w ustawie prawo wodne, które zobowiązały właścicieli nieruchomości do płacenia opłaty za usługi wodne, zwanej popularnie podatkiem od deszczu. Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Sp. z o.o. w Turku poinformowało o tym mieszkańców i spotkało się ze sprzeciwem.
W 2018r. weszła w życie nowa ustawa Prawo wodne, która wyłączyła wody będące skutkiem opadów atmosferycznych ze ścieków, tworząc kategorię wód opadowych i roztopowych. Na Przedsiębiorstwo zostało nałożone nowe obciążenie, tj. opłata za usługi wodne, którą Spółka zobowiązana jest wnosić do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Opłata dotyczy odprowadzanych wód opadowych lub roztopowych włączonych do systemu kanalizacji deszczowej odprowadzającej opady atmosferyczne.
Z drugiej zaś strony Przedsiębiorstwo środki na tę opłatę musi zebrać od właścicieli nieruchomości, wprowadzających wody deszczowe do tej kanalizacji, o czym powiadomiliśmy ich w korespondencji. W informacji dla mieszkańców PGKiM Sp. z o.o. wskazało, że opłata za usługi wodne to opłata za korzystanie ze środowiska, uznając, że jest zaliczana do takiego rodzaju opłat. Wcześniej bowiem Spółka wnosiła takie opłaty, wówczas zwane opłatami za korzystanie ze środowiska, do Marszałka Województwa Wielkopolskiego, w kwocie ok. 72 tys. zł za rok 2017. Po zmianach jest to opłata za usługi wodne, wnoszona do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie w Kole, w wysokości ok. 495 tys. zł za rok 2020. PGK Wody Polskie z Poznania w swoim stanowisku szczególnie podkreślają, że są to opłaty za usługi wodne.
Od pewnego czasu do właścicieli nieruchomości kierowane są informacje o tym, że będą mieli naliczoną opłatę, w skład której wchodzi również opłata za usługi wodne. Opłatę taką nalicza się od zabudowanej powierzchni, od powierzchni pokrytej kostką i inną nawierzchnią. Jak wyliczyliśmy na przykładzie 6-arowej działki z domem na terenie Turku, opłata za usługi odprowadzania wód opadowych lub roztopowych może wynieść ok. 14 zł/m-c.
Można jej jednak uniknąć, tam gdzie jest to możliwe, jeśli we własnym zakresie zagospodaruje się wody opadowe lub roztopowe. Mowa o zbiornikach na deszczówkę, o systemie drenażu rozsączającego w gruncie czy studni chłonnej. To podwójnie korzystne, bo z jednej strony pozwala uniknąć lub zmniejszyć opłaty, a z drugiej strony zyskuje się wodę do podlewania roślin. Bardzo zachęcamy Państwa do zagospodarowywania wód deszczowych i roztopowych na własne potrzeby.
Zarząd PGKiM Sp. z o.o.
foto: ogrodosfera.pl