Miasto Turek - Logo

Unia EuropejskaProgram Czyste Powietrze Rzeczpospolita PolskaWojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w PoznaniuBiuletyn Informacji Publicznej  Biuletyn Informacji Publicznej

segregacja

Po miesiącach obaw i niepewności, przygotowań i starań, dyskusji i sporów stało się. Od 1 lipca obowiązują nowe przepisy dotyczące segregowania śmieci.

W naszym regionie poślizgu nie było i choć niektóre gminy skończyły przygotowania dosłownie „za 5 dwunasta”, wszystkie były gotowe do wprowadzenia nowego systemu zgodnie z planem. Czy jednak nowy system zda egzamin? Czy nie popełniono błędów przy jego konstruowaniu? I po co właściwe nam te zmiany? Odpowiedzi udziela Waldemar Trojan - kierownik wydziału Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Urzędzie Miejskim w Turku.

INFO: Po co w ogóle zmieniać coś, co wszak działało i to chyba nienajgorzej?
W. Trojan: Zmiana systemu gospodarowania odpadami komunalnymi w Turku wynikała z wymagań obowiązującego prawa. Dotychczas obowiązujący na terenie miasta system nie odpowiadał tym wymaganiom. Dla przykładu wystarczy przytoczyć nieobowiązujący już podział odpadów komunalnych na „suche” i „mokre”, który nie dawał możliwości prawidłowego zarządzania odpadami. Natomiast nowe przepisy w sposób zupełnie odmienny uregulowały zasady gospodarowania odpadami komunalnymi. W wyniku zmiany prawa, gmina uzyskała m.in. prawo własności nad częścią odpadów komunalnych oraz odpowiedzialność za zagospodarowanie tych odpadów.

Jakie podstawowe cele miał nowy system osiągnąć? Jaki miał być skutek jego wprowadzenia?
Ustawodawca postawił sobie kilka celów m.in.: objęcie zbiórką każdego rodzaju i całej masy odpadów komunalnych powstających na terenie nieruchomości zamieszkałych, likwidacja dzikich wysypisk np. na terenach lasów, ograniczenie ilości odpadów komunalnych gromadzonych na składowiskach, a zwiększenie ilości odpadów gromadzonych „u źródła” i poddawanych recyklingowi. Generalnym założeniem ustawodawcy była poprawa stanu środowiska naturalnego, a w konsekwencji uniknięcie kar unijnych.

Czy uda się cele te osiągnąć przy tak skonstruowanej ustawie?
Na pewno nie „od ręki”. To musi być proces, który został rozpoczęty przez zmianę obowiązującego prawa, który wymaga czasu, ale również działania ze strony podmiotów odpowiedzialnych za jego realizację. Sama zmiana prawa nie rozwiąże problemu z gospodarowaniem odpadami. Ważnym zagadnieniem jest edukacja dzieci i młodzieży w dziedzinie ochrony środowiska naturalnego. 

Są gminy gdzie jest limit śmieci do oddania. Kto zagwarantuje, że śmieci ponad limit znów nie wylądują w lesie?

Dotykamy bardzo istotnego zagadnienia. Każda gmina ma obowiązek gospodarowania wszystkimi rodzajami i całą masą opadów komunalnych wytwarzanych na jej terenie. Natomiast w obecnym stanie prawnym ustawodawca nie przewidział możliwości ustalania opłaty za gospodarowanie odpadami w oparciu o ilości odpadów komunalnych wytworzonych, niezależnie od ich rodzaju. Dlatego jeżeli jakaś gmina wprowadza w swoich uchwała limit śmieci, które mogą być oddane przez mieszkańców w ramach nowego systemu, to w mojej ocenie postępuje wbrew założeniom ustawodawcy. Ponadto będzie miała duży problem z rozliczeniem tego limitu i może się zdarzyć, że rzeczywiście odpady będą nadal lądowały na dzikich wysypiskach np. w lesie.
            Gmina Miejska Turek teoretycznie tego problemu mieć nie będzie, bo założeniem nowo ustanowionego sytemu jest, iż każdej ilości odpadów komunalnych, która powstaje na terenie nieruchomości zamieszkałych (gospodarstwa domowe) zostanie odebrana od jej mieszkańców.    

Nie można było systemu inaczej wymyślić niż zrzucając jego organizację na samorządy a finansowanie na obywateli?
To istotne zagadnienie, na przykładzie którego widać, iż ustawodawca jest nie konsekwentny w swoich działaniach. Ustawodawca miał do wyboru co najmniej dwa warianty budowy systemu odbioru odpadów komunalnych. Pierwszy oparty na dotychczasowych zasadach w miarę swobodnej konkurencji, drugi polegający na przejęciu obowiązków mieszkańców przez gminę. Zdecydował się na drugi wariant. W mojej ocenie droższy, a jednocześnie oparty głównie o administracyjne narzędzia jego realizacji. 

Czy przy konstruowaniu ustawy "śmieciowej" nie popełniono błędów? Jakie może Pan wskazać? Co można było zrobić lepiej?
To, że popełniono błędy przy uchwalaniu ustawy jest faktem. Złożono aż cztery skargi do Trybunału Konstytucyjnego na ustawę. W mojej ocenie co najmniej jedna z nich zostanie uwzględniona, tzn. ta która dotyczy swobody wyboru przez rady poszczególnych gmin metody obliczania opłaty i jej wysokości. Kolejną kwestią jest sprawa obowiązku przeprowadzenia przetargu przez gminy, które mają spółki komunalne. Śledząc prawo europejskie oraz rozstrzygnięcia jego organów w tym zakresie można było przewidzieć w ustawie możliwość powierzenia zadań spółce komunalnej bez konieczności uruchamiania procedury przetargowej. Są jeszcze inne mankamenty ustawy, które można było zapisać inaczej.  

Skąd takie zamieszanie w przeddzień wprowadzenia systemu? Przetargi nierozstrzygnięte, spółdzielnie zrzucają odpowiedzialność za zbieranie deklaracji, wiele deklaracji nie spływa. Po czyjej stronie leży wina?
Zamieszanie to wynika z różnych przyczyn. Jedną z nich jest to, iż na opracowanie nowego systemu potrzebny były odpowiedni czas i decyzje, które należało zacząć realizować tak, aby w miarę możliwości wypracować pewien model systemu. Wydaje się, iż osoby odpowiedzialne za zarządzanie w niektórych gminach nie zachowały w tym zakresie należytej staranności.  

Jak przygotowany jest Turek? Nie grozi nam paraliż śmieciowy?
Burmistrz Turku już w kwietniu 2012 r. podjął działania nad uruchomieniem procesu opracowania nowego sytemu gospodarki odpadami. Zgodnie z założeniami system ruszył 1 lipca. To nie oznacza oczywiście, że nie mogą pojawić się jakieś problemy, ale to jest rzeczą naturalną przy każdego rodzaju zarządzaniu. Natomiast na pewno można powiedzieć, że paraliż śmieciowy mieszkańcom Turku nie grozi.